Zabierz własny hardware Michał R. Wiśniewski Media Aram Bartholl w Nowym Jorku w 2010 roku zamurował w ścianie pendrive w taki sposób, że na zewnątrz wystawała tylko wtyczka. Świat obiegły zdjęcia człowieka z laptopem przyczepionym do ściany
Przyjemna gładkość poręczy Marek Krajewski Obyczaje Przetarte obicia siedzeń w autobusach, krzyki, placki gum do żucia wdeptane w centralny miejski plac. Miasto używa życia i zostawia ślady, często nieautoryzowane
Odpusty i murale Rozmowa z Zbiokiem Sztuka Uderza mnie alergia twórców ulicznych na sztukę współczesną, której nie rozumieją i nie zamierzają zrozumieć. W efekcie ich prace są niepokojąco powierzchowne, a odbiorca obcuje właściwie tylko z formą
Za wizualnym freeganizmem Xawery Stańczyk Obyczaje W rosnącym sprzeciwie wobec reklamowego status quo dominuje chęć nie likwidacji „wizualnego śmietnika”, lecz uspołecznienia przestrzeni wizualnej – polemika z tekstem Szcześniak i Zaremby
Sztuka, obywatelu! Ryszard W. Kluszczyński Media Dyskusje z krytykami i historykami na temat sztuki nowych mediów niemal zawsze kończą się pytaniem: Dlaczego uważasz, że jest to sztuka?
Nie jestem streetartowcem Rozmowa z Krystianem Truthem Czaplickim Sztuka Graffiti nie do końca wykorzystuje bogactwo, jakie stwarza przestrzeń publiczna. Język ulicy – od lampy, chodnika, po budynki – to pełen komplet narzędzi. Nie muszę dodawać już nic więcej
(Nie)Oficjalny komunikat w przestrzeni publicznej Alicja Kępa Obyczaje Konflikt, który toczy się między oficjalnymi i nieoficjalnymi komunikatami w przestrzeni publicznej, dotyczy przede wszystkim sposobów oglądania i używania miasta. „Zawiera Zawartość” funkcjonuje w tkance miejskiej jednocześnie jako zjawisko nielegalne, ale aprobowane społecznie
Liczą się tylko litery Rozmowa z Jurne'em i Mags Sztuka Ludzie uważają za graffiti każdy rysunek, który widzą na murze czy chodniku, a to nie prawda. Graffiti to zabawa z tekstem
„Wyjście przez sklep z pamiątkami”,reż. Banksy Jakub Majmurek Film „Wyjście…” to przewrotny (auto)portret środowiska street artu. Obserwujemy je z punktu widzenia niejakiego Thierry'ego Guetty, właściciela modnego sklepu z używaną odzieżą w Los Angeles
I got the poison. I got the remedy Anka Herbut Obyczaje Dzisiaj rewolucjoniści życia codziennego, próbując zanegować ideologiczną siatkę, w którą schwytana została rzeczywistość, wychodzą na ulicę – wykradają sensy zapisane w pejzażu miejskim i demaskują jego uwikłanie
UWAŻNOŚĆ: Street art w służbie percepcji Agnieszka Słodownik Obyczaje „Sztuka to wszystko, z czym uda ci się ujść płazem” – Warhol powtarzał za Marshallem McLuhanem. A sztuka ulicy? Łamie konwenanse miasta. Ściany i mosty stają się nośnikiem treści, zatrzymując na sobie odrobinę przechodniej uwagi