Główna bohaterka naszej opowieści po wizycie na dziwnej zielonej planecie, dziwnie przypominającej niebieską planetę, odlatuje swoim bardzo dziwnym kosmicznym statkiem z powrotem do siebie. Narobiła zamieszania i sobie w najlepsze odlatuje, zostawiając tubylców w mentalnym kociokwiku. A miała jeszcze coś powiedzieć, zanim się zamknie w kapsule, zanim wróci do siebie. Miała spuentować swoją wizytę takim monologiem:
„W dzieciństwie najbardziej marzyłam żeby brać udział w brygadzie RR być takim malutkim i pomagać światu w ratowaniu się przed zagładą. Nawet często gęsto brałam od mamy mąkę jakąś krupczatkę musztardę jajko jakieś sosy knorry curry przyprawy do makaronu i robiłam mikstury które miały sprawić że się pomniejszę bo przecież jak ktoś jest taki właśnie niezbyt spory jak właśnie wiewiórka jak te czipendejlsy to wszędzie się prześliźnie wszędzie się wśliźnie i łatwiej mu pomagać ratować ten świat. Albo mieć taki pierścień z mocą jakiegoś żywiołu i nawet przecież nie musi zaraz się pojawiać z niego żaden Kapitan Planeta wystarczy że ten żywioł się mnie będzie słuchał na przykład moc wiatru i już można zdmuchnąć tych wszystkich kolesi tych handlujących toksycznymi radioaktywnymi odpadami którzy zanieczyszczają morza i rzeki. Albo nawet być takim troskliwym o planetę Ziemię misiem. Takim troskliwym misiem też z dobranocki co miały te różne obrazki na brzuchu i jaki taki miś miał obrazek taką miał moc i na przykład mieć tęczę na brzuchu i wysyłać tą swą moc tęczy w świat żeby ludzie byli radośnie usposobieni i kulturalni wobec natury. Właściwie to dużo razy też marzyłam żeby zostać Tęczowym Wojownikiem. Nie mieć stałego domu tylko pływać łódką i zwalczać zło dziejące się wszędzie gdzie stanęła egoistyczna stopa człowieka. Ratować wieloryby pomóc pszczołom zabraniać gmo walczyć przeciwko wstrętnej biomasie.”
BACKSTAGE
Cykl w dziale teatru, stworzony z myślą o tym, „czego nie widać” (pamiętacie głośną farsę Michaela Frayna?). W tym wypadku mniej chodzi o to, co dzieje się za kulisami i w garderobach, bardziej o intelektualne zaplecze powstających przedstawień. Czego zazwyczaj nie widzą widzowie i recenzenci? Tygodni prób, czyli procesu dyskutowania, czytania, oglądania, słuchania, projektowania, burzenia, budowania na nowo. Myślenia. BACKSTAGE ma być miejscem, gdzie autorzy spektakli (reżyserzy, dramaturdzy, muzycy, scenografowie, choreografowie, aktorzy, obserwatorzy i cała reszta) będą mogli ten proces, jego fragmenty, dokumentować. Pokazać marginesy i przypisy, konteksty, źródła. W formie notatek, esejów, dzienników, opowiadań, może zapisów nutowych, albo rysunków przestrzeni.
Mogłoby się to jeszcze ciągnąć w ten ekologiczny deseń:
„Nienawidzę że wszędzie do picia jest tylko Kropla Beskidu! A produkuje ją Company Coca-cola to powinno być karane przecież wiadomo że to straszny syf ta woda. Ale w sumie to za Coca-colą samą w sobie przepadam i ją często pijam. Co za kurewska z mej strony niekonsekwencja.”
A mogłoby się to też ciągnąć tak:
„Nienawidzę tych całych banków i kredytów na trzydzieści lat ale tak w sumie to sobie marzę po cichu że kiedyś zdobędę tą legendarną zdolność. Chciałabym powiedzieć coś o pieniądzach ale już rzygam tymi po prostu pieniędzmi bo ciągle się mówi o pieniądzach ludzie ciągle myślą o tych pieniądzach ja ciągle o nich myślę po otwarciu oczu pod prysznicem przy myciu garów i w trakcie z kimś stosunku. Myślę o ratach czynszach funduszach ubezpieczeniach zakupach i prezentach dla siebie. Chciałabym coś powiedzieć o egoizmie ale nie wiem co. Chciałabym coś powiedzieć o życiu dla innych ludzi i tej pradawnej zdolności do myślenia nie tylko o swojej dupie czy ma dostatecznie miękko czy ma dostatecznie przyjemną srajtę do podcierania. Kraj się ma źle chyba głównie mentalnie. W kraju panuje mentalny zonk.”
Ale bohaterka naszej opowieści tego nie powie. Mieszkańcy zielonej planety zostaną bez odpowiedzi. I na dodatek bez pytań. Muszą się odważyć i zadać je sami.
Mieszkańcy zielonej planety mieli zaśpiewać „We are the world”. Ale chyba zaśpiewają coś innego.
fot. Marta Ankiersztejn / Teatr Polski w Bydgoszczy
MATEUSZ PAKUŁA/WERONIKA SZCZAWIŃSKA
„ŹLE MA SIĘ KRAJ”
reżyseria: Weronika Szczawińska
dramaturgia: Mateusz Pakuła
scenografia i kostiumy: Izabela Wądołowska
reżyseria światła: Robert Łosicki
występują:
Postać Co Nic Nie Rozumie – Julia Wyszyńska
Kredyt Bankowy – Michał Czachor
Ławka Szkolna – Mirosław Guzowski
Sprywatyzowana Kolej Publiczna – Małgorzata Witkowska
Strzeżone Osiedle – Jakub Ulewicz
inspicjentka: Hanna Gruszczyńska
Sztuka pisana na zamówienie Teatru Polskiego w Bydgoszczy
Prapremiera 22 czerwca 2012, Mała Scena
Mateusz Pakuła
Tagi
Numer wydania
85
Data
czerwiec 2012