Kaligraf
„Wiedza to kondycja skrajna”
Peter Gizzi, „Nokturn”
piszę się ładnie
skrawaniem pragnę
od stóp do snów ja
telegraf kaligraf
w skrócie replikant
zbożowy dziękuję wam
towarzyszki otręby
kaligrafujcie mi
hejt neuronowy ale
pozwólcie niech wyjdę
z masy zbożowej waszej
i naszej oddycham
od stóp po mózg retusz
istota niemasowa emisja
zmyślonego głosu żyje
po krawędzi chwili
w każdej chwili chemia
piśmienna oddech tusz
Wczesne wstawanie się
„Śmierć kota powiedziała mi więcej o mnie niż śmierć ojca”
Przemysław Owczarek
śpiewam śmierć częściową
ojca mojego mózgu która w życiu
wdaje mi się w zwierzę po sam lek
w śpiewie neuronowy kabelek
co z ust mi płynie chciałbym
podkreślić biorę go wdaję się
w grę wiem jestem trochę
niespójny bez ojca kiedy
staję się zwierzęciem biorę
tu chleb tam lek kabelek
robię różnicę zapisek
tłuszczowy ja zwierzę
mózgowe maszyna pisząca
piszę kalkuluję wbrew naszej
waszej śmierci neuronowej daję
rano farmakologię na stole
mleko masło blistry chleb
plama z tłuszczu wiem
że słońce jest tłuszczem
zwierzęcym bogiem wchłania
się w skórę korę mówię coś
o bogu zwierzęciu więcej
w stawaniu się wierszem
Ekranik pokarmowy
jest szósta rano spóźniony
jem piszę smsy znam ludzi
którzy dziś będą chcieli
coś mi zrobić widziałem cię
w telefonie po obwodzie raz
ale nie widzę cię dwa
razy w ekraniku tak samo
pokarmowym nic dwa razy
jasne ale w trakcie oddychania
przyszło mi do głowy
z głową to zrobić nie iść
do tych ludzi zostawić wiersz
bez opieki pożyć w nim
trochę na boku mieć status
paczki na peronie kanapki
coś pobrać na pamięć
jak opar z danych jestem
w punkcie chyba co wtedy
widzę myśl w przelocie
przelot w snach twarz
twoją twarz na płacz